Dlaczego chcesz być przeciętny?

Dlaczego post jest zatytułowany w ten sposób? Przecież żaden z nas nie chce być przeciętny? Niestety wyjście poza przeciętność – często zwaną „comfort zone” nie jest prostym procesem i wymaga podjęcia wielu ważnych decyzji i ciężkiej pracy. Przejście z kwadrantu E lub S w kwadrant B lub I (więcej w tym poście) wymaga całkowicie innego podejścia do finansów i biznesów. Na szczęście możemy (i powinniśmy) się tego nauczyć.

Co rozumiem pod pojęciem „przeciętny”?

Rozejrzyjmy się dookoła. Spójrzmy również na siebie. Jak wygląda nasze codzienne życie? Czy nie musimy szykować się do pracy i przepracować 1/3 naszego dnia tylko po to, aby po miesiącu ciężkiej pracy otrzymać wynagrodzenie? Czy po pracy nie musimy poświęcać kolejnej części dnia aby odebrać nasze dzieci, pójść na zakupy, do lekarza lub na jakąś rozrywkę? Zostaje nam naprawdę niewiele czasu dla siebie i na realizację swoich marzeń (niespełna kilka godzin dziennie dla siebie i rodziny). Utarł się również pogląd, że musimy spać przynajmniej 8 godzin, aby lepiej prosperować w pracy następnego dnia. Poświęcamy siebie kosztem pracy. Uwierzcie mi, że warto przeznaczyć dodatkową godzinę lub dwie na realizację naszych celów. Praca to nie wszystko.

W istocie tylko niewielka część społeczeństwa jest w stanie wznieść się ponad przeciętność – wykorzystać czas tworząc plan działania i stosować się do niego aby odmienić smutną codzienność. Chciałbym, aby każdy z nas był w stanie prędzej czy później opuścić strefę bezcelowego wyścigu szczurów i udać się w drogę wolności finansowej. Jeśli już zdołałeś uciec z niekończącej się gonitwy wyścigu szczurów – gratuluję! Ten post jest jednak dla wszystkich tych, którzy chcą odmienić swoje życie i tkwią wciąż w pętli praca – dom – praca.

Dlaczego nasza ścieżka edukacji uczy nas przeciętności?

Czysto teoretycznie: system szkolnictwa musi być zbudowany w ten sposób, aby poszczególne jednostki były w stanie poradzić sobie ze wszystkimi przedmiotami stając się w ten sposób idealną siłą roboczą. Dlatego też stworzono najlepszy model przeciętnego szkolnictwa – nauka na niższym poziomie i duża ilość przedmiotów, aby przekazać jak najszerszą wiedzę ogólną. W praktyce jednak olbrzymia ilość przedmiotów utrudnia nam wyłonienie swojej kreatywności i przeszkadza w realizacji celów. Zamiast skupić się na rozwoju osobistym musimy uczyć się rzeczy, które w większości przypadków nie przydadzą nam się w życiu. Szkoła powinna pomagać, a nie przeszkadzać…

Jakie są tego konsekwencje?

Całe życie podporządkowujemy nauce i pracy, starając się być również najlepszym partnerem / rodzicem / duszą towarzystwa. Wkładamy wielki wysiłek w jak najlepsze wypełnianie naszych codziennych zadań. Tak zostaliśmy nauczeni. Niestety – w większości przypadków pogrążamy się coraz to większą ilością pracy i obowiązków. Prędzej czy później nie będziemy w stanie poradzić sobie z natłokiem obowiązków. Duża ilość spraw zaczyna nas przytłaczać i – zamiast iść ciągle do przodu – zaczynamy stawać w miejscu lub skupiamy się na jednej ścieżce (najczęściej kariera) psując inne gałęzie naszego życia. Cierpi na tym rodzina i możemy trafić w spiralę nienawiści, z której jest trudno uciec. Jeśli chcemy wciąż się rozwijać często słyszymy słowa że nie warto wychodzić ponad przeciętność – warto trzymać pracę i skupić się na niej w pełni. Brakuje tutaj zrozumienia i dostrzeżenia lepszych perspektyw. Wszystko doprowadza do wypalenia zawodowego lub personalnego. Gdy stoimy w miejscu – tak na prawdę się cofamy.

Każdy z nas chce osiągnąć sukces i wznieść się ponad przeciętność. Bardzo często osoby mają chęci ale nie mają „narzędzi” aby zmienić tą postać rzeczy. Niestety narzędzia te dla każdego z nas są inne. Musimy je poszukiwać i kiedy je znajdziemy – powinniśmy je wykorzystać budując lepszą przyszłość. Narzędzia są zależne od tego – co chcemy w naszym życiu zmienić.

Dla wielu z nas sukcesem jest zarabianie dużych pieniędzy. Niestety same pieniądze absolutnie nie przybliżają nas do wolności finansowej. Pieniądze są jak żołnierze. Im mamy ich więcej tym łatwiej jest nam wygrać potyczkę. Jeśli mamy dobrą strategię i precyzyjnie ustalone cele – na pewno wygramy bitwę. Musimy również bardzo uważać na każdego żołnierza!

Co powinniśmy zrobić aby wznieść się ponad przeciętność.

Jak pisałem w poprzednich postach – celem nadrzędnych dla każdego z nas powinno być zbudowanie przychodu pasywnego, który pokryje nasze miesięczne wydatki. Jest to jedyna droga do finansowej wolności.

Budując przychód pasywny musimy rozwijać wiele cech personalnych i tworzyć sieć biznesów / kontaktów /  narzędzi przybliżających nas do celu. Nie możemy zbaczać z drogi. Proponuję poświęcić przynajmniej godzinę dziennie na naukę i budowanie przychodu pasywnego. Im więcej czasu poświęcisz – tym szybciej staniesz się wolny finansowo.

O czym musisz pamiętać?

  1. Nie rezygnuj (Don’t Quit). Wiele ludzi nie odności sukcesu właśnie dlatego, że w trudnym momencie rezygnują. Ludzie sukcesu w wywiadach często mówią, że najlepszą rzeczą jaką zrobili było kontynuowanie tego, co zaczęli – wbrew słowom innych.
  2. Uciekaj z wyścigu szczurów najszybciej jak to możliwe. Jeśli nie masz jeszcze rodziny i uczysz się w szkole / studiujesz – to najlepszy czas na zmianę swojego życia. Trzeba wykorzystać czas aby nauczyć się jak najwięcej i rozwijać swoje umiejętności. Praca powinna być w tym momencie drugorzędna, Jeśli masz już rodzinę zrozumiesz, że rezygnacja z pracy i chęć podjęcia ryzyka jest bardzo niebezpieczna. Nie pracujemy wyłącznie dla siebie – ale dla całej rodziny. Dlatego też – zanim rzucimy pracę – musimy zbudować podwaliny przychodu pasywnego lub bazę dla naszej dalszej drogi.
  3. Stała praca to ślepa uliczka. Musisz uświadomić sobie, że codzienna praca przez 8 (a często więcej) godzin dziennie aż do emerytury nie jest jedyną opcją. Nie jest też opcją najlepszą. Jest po prostu przeciętna. Praca taka niszczy kreatywność i doprowadza do stagnacji i niezadowolenia w życiu.
  4. Znajdź czas dla siebie. Bardzo ważne jest, aby oczyścić swój umysł. Najlepsze pomysły przychodzą w momencie, kiedy przestajemy myśleć o codziennym życiu. Najlepszym momentem do kontemplacji jest trening. Musimy również raz na jakiś czas uciec od zgiełku i znaleźć miejsce, gdzie możemy się zrelaksować. Wszystkie moje najlepsze pomysły zostały wymyślone kiedy biegałem lekkim tempem lub w parku podczas siedzenia na ławce. Wiele osób wymyśliło znakomite biznesy na spotkaniu ze znajomymi. Znajdź najlepszy dla siebie moment.
  5. Nie bój się kontrolowanego ryzyka. Pamiętaj aby kontrolować ryzyko – nigdy nie rzucaj wszystkiego na jedną szalę. Musisz mieć zawsze back-up plan. Niemniej jednak jeśli masz ciekawą ofertę / okazję – zaryzykuj.
  6. Staraj się codziennie rozwijać w aspektach osobistych i biznesowych. Idź też za mottem Richarda Bransona „Screw It, Let’s Do It” (warto również przeczytać krótką biografię Bransona pod tym samym tytułem. Richard często próbował swoich sił w niebezpiecznych przedsięwzięciach – tak był nauczony i to doprowadziło go do sukcesu).
Podziel się na:
  • Digg
  • Sphinn
  • del.icio.us
  • Facebook
  • Mixx
  • Google Bookmarks
  • Blogplay
  • Blip
  • Drukuj
  • Flaker
  • Twitter
  • Śledzik
Previous Post Next Post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook