Podsumowanie roku 2011 – Internet, gadżety, technologie, ekonomia

Dziś ostatni dzień 2011. Postanowiliśmy wspólnie z bratem podsumować cały mijający rok, jak przebiegał z naszej perspektywy. W 2011 działo się wiele, szczególnie w środowisku high tech, więc spróbuję wyselekcjonować rzeczy i wydarzenia, które były dla mnie ważne.

Rok 2011 był rokiem wielkich zmian. W sieci praktycznie całkowicie odchodzi się od technologii Flash (która jest jeszcze widoczna, szczególnie w bannerach i niektórych stronach www). Według mnie jest to krok w tył, ponieważ Flash/Flex jest świetną technologią pozwalającą na tworzenie świetnych aplikacji. Niestety wojna smartfonów z Adobe nie została zakończona, i oficjalnie Adobe zaniechał prac nad Flash Playerem. Nie oznacza to końca Flasha, ale powolną jego marginalizację, zostawiającą niszę dla programistów AS3 i Flex’a. Ja już od 2003 roku zajmowałem się Flashem, więc jest to dla mnie przykra wiadomość.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W mijającym roku olbrzymią popularnością w sieci stały się elementy ajax / jquery / js. Jest to kierunek w dobrą stronę, ponieważ dzięki temu uzyskujemy rich-content, który możemy zobaczyć na każdym urządzeniu. Co więcej, komponenty są zazwyczaj darmowe, łatwe do zmodyfikowania i proste w implementacji. Poniżej zamieszczam obszerne podsumowanie roku 2011 z mojej perspektywy.

Rozwój aplikacji i sieci społecznościowych

W Polsce dopiero w mijającym roku wzrosła popularność Facebooka, przebijając znacznie NK. Facebook i Zynga (producent gier na FB) weszły na giełdę i na razie mocno się trzymają, co wskazuje na fakt, że technologie internetowe i portale społecznościowe weszły do życia codziennego praktycznie każdego człowieka. Często informacje znajdujące się w Internecie mają większą wartość niż w świecie realnym.
Drugą kwestią jest rozdysponowanie dużej puli pieniędzy z UE na tzw. Start-up’y. Większość z nich nie spełniła oczekiwań w nich pokładanych (przeważnie przyczyną porażki był zły model biznesowy i przywiązanie głównej dochodowości do reklam google), dlatego w świecie Web 2.0 umieralność projektów jest duża. W istocie w obecnych czasach przygotowanie rewolucyjnego Start-upa opartego na modelu wyłącznie e-biznesu jest niemożliwe. Teraz należy wykorzystać każde medium komunikacji, włączając w to portale społecznościowe, smartfony i marketing.
Środki UE przyczyniły się do powstania wielu dobrych agencji interaktywnych i pozwoliły wykształcić kadrę profesjonalnych programistów i developerów. Niestety z badań wynika, że drugą stroną medalu jest spadek rentowności większych firm, działających na rynku od wielu lat. Obecnie w Polsce szuka się ludzi, którzy wykonają zadania za małe pieniądze, zamiast stawiać na profesjonalistów. W ten sposób w sieci pojawiło się wielu studentów-freelancerów, którzy zaniżają ceny usług na rynku. Nie zrozumcie mnie źle, sam jestem freelancerem od 2003 roku, ale często widzę projekty na prawdę ciekawe, które „leżą” pod kątem rentowności, design’u, typografii, kolorystyki i wykonania. Oczywiście nie mówię tu o profesjonalnych, dużych projektach tworzonych przez agencje reklamowe, ale o projektach przygotowanych do Internetu i druku.
Trzecią kwestią, jaką chciałem poruszyć w tej materii jest inne ukierunkowanie się na projektowanie. Kiedyś wszystko tworzyło się pod przeglądarki. Teraz tworząc strony i aplikacje musimy zwracać uwagę na to, jak nasze projekty będą wyglądały na urządzeniach mobilnych. Firmy obecnie mocno ukierunkowują się na języki programowania Java, iOS SDK i Android, zamiast PHP/js/jquery. Nic dziwnego, skoro na Appstorze i Android Markecie możemy stworzyć prostą aplikację, która pozwoli na generowanie przychodu pasywnego na wiele miesięcy. Poza tym wzrasta znaczenie Smart TV. Tam też można tworzyć i pobierać za niewielką opłatą różne programiki. Dlatego jako projektanci musimy posiadać olbrzymią wiedzę z wielu dziedzin i być ciągle na bieżąco, aby nie być w tyle. Pamiętajmy, że tworząc jakąkolwiek aplikację powinniśmy od razu myśleć o pisaniu jej w języku angielskim. W Polsce wciąż panuje tzw. „Sovet Mental Kisiel” (jak rapował L.U.C), czyli każdy woli ściągnąć Twoją pracę za darmo z sieci, zamiast za nią zapłacić. Swoją drogą jest na ten temat ciekawa książka „Za darmo” Chrisa Andersona, którą w przyszłości zrecenzuję na tym blogu.

Gadżety i gry

Miniony rok obfitował w wiele ciekawych gadżetów high-tech. Prawie każdy słyszał już o iPhone / iPad / HTC / Kindle Fire i czytnikach ebooków / Xbox Kinect i wszelkiego rodzaju smartfonach. Technologia jest już dla nas codziennością. W 2011 przede wszystkim rozwinął się rynek mobilny. Pojawiło się wiele nowości i ulepszeń do najbardziej popularnych modeli, a rynek gier powoli zmienia swoją stronę (gry interaktywne na kinect, ps move, nintendo wii, oraz jeszcze bardziej rewolucyjny onLive). Powstało wiele ciekawych aplikacji na iOS i Androida, nawet Polski rząd docenił zalety tabletów i zakupił iPady (wielki plus dla nich, doprowadzi to do drastycznych oszczędności papieru – każda ustawa drukowana dla setek posłów to tysiące stron, które pośrednio przyczyniają się do karczowania lasów).
Pomyślmy także o ekologii. Ceny prądu drastycznie rosną, a zanieczyszczenie środowiska jest coraz większe. Z pomoca przychodzi wiele ekologicznych gadżetów znanych , które pozwolą na oszczędność prądu. Nawet tacy giganci jak Google, Philips itp. mocno rozważąją zmianę polityki energetycznej swoich działalności. Ciekawe gadżety ekologiczne zobaczyć można w naszym sklepie Think-green. Gorąco polecam, jestem bardzo zadowolony z tych produktów 🙂

Ekonomia

Jeśli interesujecie się sytuacją ekonomiczną świata z pewnością zobaczyliście, że ten rok był bardzo zły. WIG20 (20 największych spółek w Polsce) stracił rok do roku ponad 20% swojej wartości. To samo tyczy się całej europy. Kryzys strefy euro zapewnie szybko się nie skończy. Potrzeba miesięcy na wymyślenie planu naprawy finansów europejskich, natomiast blokowanie rewolucji przez np. Anglię nie wróży szybkiego wyjścia z kryzysu. Prognozuję, że początek roku na giełdzie może być na lekkim plusie, natomiast od połowy roku może rozpocząć się dalsze obniżanie prognoz. Do tego dojdzie echo końca świata pod koniec roku, co zdecydowanie obniży indeksy największych giełd na świecie. Dlatego koniec roku 2012 może być dobrym okresem na „zasiew”, czyli wpompowanie nieznacznych sum pieniędzy na spekulacje. W tym miesiącu nie było ani szans na większe zyski, ani na tzw. rajd świętego mikołaja (nagłe grudnowe wzrosty). Możliwy jest tzw. efekt stycznia, ale giełda obecnie staje się coraz mniej bezpiecznym miejscem. Na forex też nie ma co liczyć, bo surowce stoją już bardzo wysoko, a waluty są nieprzewidywalne.
My, jako Polacy także nie mamy z czego być dumni. Miniony rok zleciał w cieniu wyborów i przygotowań do Euro 2012. Opłaty w 2011 wzrosły drastycznie i mają jeszcze wzrosnąć praktycznie w każdej dziedzinie, podatki również. Sytuacja ekonomiczna wielu rodzin jest bardzo niekorzystna, tym bardziej dla tych, którzy mają kredyty we frankach (który na obecną chwilę kosztuje 3.60 zł). Nie wspominam już o podwyżkach benzyny i wzroście akcyzy na diesel i papierosy od stycznia 2012. Szkoda gadać.
Na świecie wiele firm (LG, Sony, Philips) miało straty z powodu silnego trzęsienia ziemii i tsunami w Chinach. Zaognił się także konflikt na wschodzie. Wiele krajów przeszło rewolucje i obalenia rządu w państwach (np. popularny Egipt).
W każdym bądź razie żyjemy w bardzo ciekawych, ale też trudnych czasach. Rok 2012 może być zarówno lepszy, jak i gorszy od obecnego. Wszystko zależy od naszej sytuacji ekonomicznej.

Podziel się na:
  • Digg
  • Sphinn
  • del.icio.us
  • Facebook
  • Mixx
  • Google Bookmarks
  • Blogplay
  • Blip
  • Drukuj
  • Flaker
  • Twitter
  • Śledzik
Previous Post Next Post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook